Wyrok TSUE ws. frankowiczów. Kolejni Polacy wracają z Bliskiego Wschodu. 5 ważnych tematów na dziś

Wyrok TSUE ws. frankowiczów: Co to oznacza dla kredytobiorców?

TSUE staje po stronie frankowiczów

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wydał wyrok, który może wywołać niemałe zamieszanie w polskim sektorze bankowym. Sąd orzekł, że banki nie mogą żądać od klientów dodatkowego wynagrodzenia za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy kredytowej zawierającej nieuczciwe klauzule. To oznacza, że kredytobiorcy mogą domagać się zwrotu wpłaconych środków bez obawy o dodatkowe koszty.

Banki na straconej pozycji

Decyzja TSUE to cios dla banków, które liczyły na rekompensaty za udostępniony kapitał. Teraz muszą się pogodzić z faktem, że ich roszczenia wykraczające poza zwrot kapitału oraz ustawowe odsetki za zwłokę są niezgodne z prawem unijnym. To może oznaczać dla nich spore straty finansowe.

Co to oznacza dla kredytobiorców?

Dla frankowiczów to świetna wiadomość. Mogą teraz śmielej dochodzić swoich praw, wiedząc, że sądy krajowe mają obowiązek z urzędu badać, czy postanowienia umowy są nieuczciwe, i w razie potrzeby wyłączać je z umowy. To zwiększa ich szanse na unieważnienie niekorzystnych umów kredytowych.

Reakcje ekspertów

Prawnicy i eksperci finansowi podkreślają, że wyrok TSUE to prawdziwa rewolucja. Mecenas Radosław Górski zauważył, że koncepcja wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, stworzona przez banki, teraz obraca się przeciwko nim i może spowodować dotkliwe konsekwencje dla tych instytucji.

Co dalej?

Banki muszą teraz dostosować się do nowej rzeczywistości i uwzględnić wyrok TSUE w swoich modelach tworzenia rezerw na ryzyko prawne związane z portfelem kredytów walutowych. Kredytobiorcy natomiast powinni skonsultować się z prawnikami, aby dowiedzieć się, jakie kroki mogą podjąć w świetle nowego orzeczenia.

TL;DR

TSUE wydał wyrok korzystny dla frankowiczów, stwierdzając, że banki nie mogą żądać dodatkowego wynagrodzenia za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy z nieuczciwymi klauzulami. To oznacza, że kredytobiorcy mogą domagać się zwrotu wpłaconych środków bez obawy o dodatkowe koszty, a banki muszą liczyć się z potencjalnymi stratami finansowymi.

Tak było, nie ściemniam… To wydarzyło się na prawdę.

Treści na stronie Warszawa po pigułce w większości przypadków są prawdziwe chociaż czasami wydarzenia i cytaty są zmyślone i nie wydarzyły się na prawdę.
W internecie nigdy nie wiadomo co jest prawdą, a co fake newsem.

Jak rozpoznać fake news?

Nie wierz we wszystko, co przeczytasz w internecie

– Mikołaj Kopernik
Podziel się z innymi: