„Miał być efekt wow, a jest kapiszon”. Ekspertka o rekonstrukcji rządu

Zapowiedzi i oczekiwania

Premier Donald Tusk już jakiś czas temu zapowiedział rekonstrukcję rządu, obiecując, że w lipcu pojawią się nowe twarze w Radzie Ministrów. Miało to być odświeżenie składu rządu po przegranych wyborach prezydenckich przez Rafała Trzaskowskiego i Koalicję Obywatelską.

Przesunięcia i opóźnienia

Planowana na 15 lipca rekonstrukcja została niespodziewanie przesunięta. Media spekulowały, że powodem był urlop marszałka Sejmu, Szymona Hołowni. Kancelaria Sejmu potwierdziła te informacje, a na wniosek Hołowni rekonstrukcję przełożono na okres między 22 a 25 lipca, podczas posiedzenia Sejmu. Ostatecznie rzecznik rządu, Adam Szłapka, ogłosił, że nowy skład rządu zostanie przedstawiony 23 lipca o godzinie 10.

Reakcje ekspertów

Politolożka i ekspertka od marketingu politycznego, prof. Agnieszka Kasińska-Metryka, skomentowała sytuację w rozmowie z Onetem: „Od mieszania herbata nie stanie się słodsza. I ja tak widzę efekty tej rekonstrukcji. Ten serial trwał zbyt długo.” Dodała również: „Żadnego efektu wow nie będzie, to jest kapiszon. I wielkie rozczarowanie dla wyborców.” Zwróciła uwagę na fakt, że rządzący nie poradzili sobie nawet z tematem, który powinni mieć pod pełną kontrolą, czyli zmianami we własnym rządzie.

TL;DR

Planowana rekonstrukcja rządu, zapowiadana przez premiera Donalda Tuska, napotkała liczne opóźnienia i przesunięcia, co wywołało frustrację zarówno wśród wyborców, jak i ekspertów. Prof. Agnieszka Kasińska-Metryka skomentowała, że zamiast oczekiwanego efektu „wow”, mamy do czynienia z „kapiszonem”, a cała sytuacja jest rozczarowująca dla społeczeństwa.