Pijani nastolatkowie zaatakowali motorniczego w Warszawie. Grozili mu śmiercią
Agresja w tramwaju
W czwartkowy wieczór, 17 lipca 2025 roku, w centrum Warszawy doszło do skandalicznego incydentu. Dwóch pijanych gówniarzy, 13- i 14-latek, wsiadło do tramwaju na przystanku przy placu Bankowym. Ich głośne i uciążliwe zachowanie szybko zwróciło uwagę pasażerów, co doprowadziło do awantury. Motorniczy, widząc, co się dzieje, postanowił interweniować. Powiadomił centralę tramwajów, zadzwonił na numer alarmowy 112 i zablokował drzwi, żeby te małolaty nie mogły zwiać.Groźby i atak na motorniczego
Zamiast się uspokoić, te pijane smarkacze zaczęły drzeć mordy na motorniczego, żądając, żeby ruszył dalej. Gdy ten odmówił, zaczęli go wyzywać i grozić mu śmiercią. Nawet gdy na miejsce przyjechał pracownik Tramwajów Warszawskich, nie zmienili swojego chamskiego zachowania. Byli agresywni również wobec niego.Próba ucieczki i interwencja pasażerów
Kiedy motorniczy zablokował drzwi, żeby te gnojki nie mogły uciec, próbowali się wyrwać. Gdy stanął im na drodze, zaatakowali jego i pracowniczkę tramwajów, kopiąc ich i grożąc im śmiercią. Na szczęście pasażerowie nie pozostali obojętni. Obezwładnili tych gówniarzy i przekazali ich w ręce policji.Konsekwencje dla nastolatków
Policjanci przewieźli tych małolatów na komendę przy ulicy Jagiellońskiej. Tam sprawdzili ich trzeźwość alkomatem. Młodszy miał prawie 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a starszy prawie promil. Na miejsce wezwano ich matki, które pewnie nie były zachwycone wyczynami swoich pociech. Materiały tej sprawy trafiły do Wydziału ds. Nieletnich i Patologii, który powiadomił Sąd Rodzinny i przesłał do niego wniosek o wszczęcie postępowania wobec tych smarkaczy.TL;DR
Dwóch pijanych nastolatków w wieku 13 i 14 lat wsiadło do tramwaju w centrum Warszawy, gdzie zaczęli zachowywać się agresywnie wobec pasażerów. Gdy motorniczy zareagował, zaczęli mu grozić śmiercią i próbowali go zaatakować. Pasażerowie obezwładnili tych gówniarzy, a policja zabrała ich na komendę. Okazało się, że byli pijani jak bela. Sprawa trafiła do Sądu Rodzinnego.Tak było, nie ściemniam… To wydarzyło się na prawdę.

Treści na stronie Warszawa po pigułce w większości przypadków są prawdziwe chociaż czasami wydarzenia i cytaty są zmyślone i nie wydarzyły się na prawdę.
W internecie nigdy nie wiadomo co jest prawdą, a co fake newsem.
Jak rozpoznać fake news?
„Nie wierz we wszystko, co przeczytasz w internecie„
– Mikołaj Kopernik