„Polityczne Michałki”: Czy rząd przełamie kryzys, ws. granicy Tusk nie miał wyjścia, SN za Nawrockim

W najnowszym odcinku podcastu „Polityczne Michałki” Michał Kolanko i Michał Szułdrzyński wzięli na tapet trzy gorące tematy: kryzys na granicy polsko-niemieckiej, uznanie wyboru Karola Nawrockiego przez Sąd Najwyższy oraz nadchodzącą rekonstrukcję rządu.

Granica pod napięciem: Tusk nie miał wyjścia

Decyzja Donalda Tuska o przywróceniu kontroli na granicy z Niemcami i Litwą od 7 lipca wywołała spore zamieszanie. Biznesmeni łapią się za głowy, zastanawiając się nad konsekwencjami dla ich interesów. Szułdrzyński zauważa, że to uderzy w gospodarkę, a Kolanko dodaje, że cała polityczna uwaga skupiła się właśnie na tej granicy. Tusk, próbując przejąć inicjatywę w kwestiach konserwatywno-prawicowych, nie miał innego wyjścia, jak podjąć takie działania.

Sąd Najwyższy i Nawrocki: temat, który nie zniknie

Sąd Najwyższy uznał wybór Karola Nawrockiego na prezydenta, co wywołało mieszane reakcje. Część Platformy Obywatelskiej zaakceptowała ten fakt, ale ton komunikatów SN, wyśmiewających protesty wyborcze, budzi niesmak. Kolanko podkreśla, że takie działania nie sprzyjają budowaniu zaufania w demokracji. Dodatkowo, nominacja Sławomira Cenckiewicza na szefa BBN przez Nawrockiego to wyraźny sygnał konfrontacji z Tuskiem.

Rekonstrukcja rządu: po co ten cały cyrk?

W koalicji rządzącej narasta pytanie: po co ten rząd ma dalej działać i co jeszcze ma załatwić? Kolanko zauważa, że najważniejsze jest przełamanie inercji, która odbija się w sondażach. Wśród zwolenników Tuska rośnie rozczarowanie brakiem realizacji obietnic i rozliczeń. Szułdrzyński dodaje, że widać wyraźne rozczarowanie nawet wśród najbardziej zagorzałych zwolenników, którzy czują się zdradzeni w sprawie wyborów.

TL;DR

Tusk, chcąc przejąć inicjatywę, przywraca kontrole na granicach, co budzi kontrowersje. Sąd Najwyższy uznaje wybór Nawrockiego, ale sposób komunikacji budzi niesmak. W koalicji rządzącej narasta frustracja i pytania o sens dalszego działania rządu.