Michael Madsen, znany z ról w filmach Quentina Tarantino, takich jak „Wściekłe psy” i „Kill Bill”, zmarł 3 lipca 2025 roku w wieku 67 lat. Został znaleziony nieprzytomny w swoim domu w Malibu; przyczyną śmierci było zatrzymanie akcji serca.
Początki kariery
Urodzony 25 września 1957 roku w Chicago, Madsen rozpoczął swoją karierę aktorską w latach 80. Początkowo występował w serialach telewizyjnych, takich jak „St. Elsewhere”, a także w filmach, m.in. „The Natural”.
Przełomowe role
Przełomem w jego karierze była rola Mr. Blonde w „Wściekłych psach” (1992) Quentina Tarantino. Ta kreacja przyniosła mu uznanie i otworzyła drzwi do dalszej współpracy z Tarantino, w tym w „Kill Bill” i „Nienawistnej ósemce”.
Wszechstronność aktorska
Madsen nie ograniczał się do ról w filmach Tarantino. Wystąpił w ponad 300 produkcjach, w tym w „Thelma i Louise”, „Donnie Brasco” oraz „Sin City”. Jego charakterystyczny styl gry sprawił, że stał się ikoną amerykańskiego kina.

Problemy osobiste
Mimo sukcesów zawodowych, Madsen zmagał się z problemami osobistymi. W 2022 roku jego syn, Hudson, popełnił samobójstwo, co było dla niego ogromnym ciosem. W ostatnich latach miał również problemy finansowe i prawne.
Ostatnie lata
W ostatnich latach Madsen był aktywny w niezależnym kinie. Pracował nad filmami takimi jak „Resurrection Road” i „Concessions”. Przygotowywał również książkę „Tears For My Father: Outlaw Thoughts and Poems”, która jest w fazie edycji.
Dziedzictwo
Michael Madsen pozostawił po sobie bogaty dorobek artystyczny. Jego role w filmach Tarantino na zawsze zapisały się w historii kina. Mimo osobistych tragedii i problemów, jego talent i charyzma pozostaną inspiracją dla przyszłych pokoleń aktorów.
TL;DR
Michael Madsen, znany z ról w filmach Quentina Tarantino, zmarł w wieku 67 lat z powodu zatrzymania akcji serca. Mimo sukcesów zawodowych, zmagał się z osobistymi tragediami i problemami. Pozostawił po sobie bogaty dorobek artystyczny, który na zawsze zapisał się w historii kina.
Tak było, nie ściemniam… To wydarzyło się na prawdę.
Treści na stronie Warszawa po pigułce w większości przypadków są prawdziwe chociaż czasami wydarzenia i cytaty są zmyślone i nie wydarzyły się na prawdę.
W internecie nigdy nie wiadomo co jest prawdą, a co fake newsem.
Jak rozpoznać fake news?
„Nie wierz we wszystko, co przeczytasz w internecie„
– Mikołaj Kopernik