Nawrocki zdecyduje o przyszłości NBP. Ale nie od razu

Wstęp

Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta RP popierany przez PiS, w ostatnim czasie zyskał spore zainteresowanie mediów. Jego apel do Rady Polityki Pieniężnej (RPP) o obniżenie stóp procentowych wywołał niemałe poruszenie. Ale czy rzeczywiście ma on wpływ na decyzje Narodowego Banku Polskiego (NBP)? Przyjrzyjmy się bliżej tej sprawie.

Apel Nawrockiego o obniżenie stóp procentowych

Na początku kwietnia 2025 roku, tuż przed posiedzeniem RPP, Karol Nawrocki opublikował w mediach społecznościowych nagranie, w którym wezwał Radę do obniżenia stóp procentowych. Argumentował, że taka decyzja przyniesie ulgę milionom kredytobiorców, którzy zmagają się z wysokimi ratami. „Polacy muszą w końcu uzyskać niższe raty kredytów. Dlatego wzywam RPP do obniżenia stóp procentowych” – mówił Nawrocki.

Reakcja RPP i NBP

Mimo apelu Nawrockiego, Rada Polityki Pieniężnej na posiedzeniu w kwietniu 2025 roku zdecydowała się utrzymać stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Prezes NBP, Adam Glapiński, podkreślił, że obecny poziom stóp jest odpowiedni, a decyzje RPP opierają się na analizie danych ekonomicznych, a nie na politycznych apelach.

Polityczne naciski na RPP

Nawrocki nie był jedynym politykiem, który apelował o obniżenie stóp procentowych. Wcześniej podobne wezwania kierowali Rafał Trzaskowski oraz Szymon Hołownia. Trzaskowski w grudniu 2024 roku podczas konwencji w Gliwicach ostro zwrócił się do prezesa Glapińskiego, wzywając go do obniżenia stóp. Hołownia natomiast w lutym 2025 roku wystosował list do prezesa NBP z prośbą o rozważenie takiej decyzji.

Decyzja RPP o obniżeniu stóp procentowych

W maju 2025 roku, na 11 dni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich, RPP niespodziewanie obniżyła stopy procentowe z 5,75% do 5,25%. Decyzja ta wywołała spekulacje na temat jej politycznego podłoża, zwłaszcza w kontekście wcześniejszych apeli Nawrockiego oraz innych kandydatów.

Podsumowanie

Choć Karol Nawrocki aktywnie apelował o obniżenie stóp procentowych, decyzje RPP i NBP opierają się na analizie danych ekonomicznych, a nie na politycznych naciskach. Niemniej jednak, zbieżność czasowa między apelami polityków a decyzjami RPP budzi pytania o ewentualne wpływy polityczne na niezależne instytucje finansowe. Warto zatem obserwować dalszy rozwój sytuacji i analizować, na ile polityka miesza się z ekonomią w kontekście decyzji dotyczących stóp procentowych.