Rozdzierające pożegnanie: syn znanej dziennikarki o złamanym sercu

Syn znanej dziennikarki żegna ukochaną mamę. „Serce pękło na tysiąc kawałków”

Odejście Marty Bratkowskiej

W nocy z 15 na 16 lipca 2025 roku zmarła Marta Bratkowska, ceniona dziennikarka związana przez niemal dwie dekady z „Gazetą Wyborczą”. Wcześniej pracowała w redakcjach „Wprost”, „Newsweeka” oraz w RMF FM. Jej nagłe odejście po krótkiej chorobie wstrząsnęło środowiskiem dziennikarskim.

Wzruszające pożegnanie syna

Syn zmarłej, Marcin Bratkowski, były dziennikarz „Przeglądu Sportowego”, podzielił się na Facebooku emocjonalnym wpisem: „Nie da się napisać nic mądrego. Cztery lata temu odszedł mój Tata, teraz dołączyła do niego Mamusia, Marta Bratkowska. Najwspanialsi rodzice, jakich można było mieć. Tylko czemu tak krótko…” Dodał również: „Bądźcie razem, kochani rodzice. Czytajcie, śmiejcie się, cieszcie się znowu sobą. Wkurzajcie na siebie. Kochajcie. Ja sobie dam radę. Nie wiem jak, ale jakoś będę musiał. Serce pękło na tysiąc kawałków.” Na koniec poprosił o uszanowanie prywatności: „Bardzo proszę o niedzwonienie do mnie na razie bez absolutnej konieczności. Wszystkie słowa we mnie umarły. Muszę je odzyskać.”

Reakcje środowiska dziennikarskiego

Koledzy i koleżanki z branży wyrazili głęboki smutek po stracie Marty Bratkowskiej. Marta Górna z „Gazety Wyborczej” napisała: „Była wspaniałą redaktorką, co wiedział każdy, kto z nią pracował. Przyjaciółką była jeszcze lepszą niż redaktorką, o czym przekonać się mogli tylko ci, którzy mieli prawdziwe szczęście.”

Życie i kariera Marty Bratkowskiej

Marta Bratkowska przez prawie 20 lat związana była z „Gazetą Wyborczą”. Wcześniej pracowała w redakcjach tygodników „Wprost” i „Newsweek” oraz w RMF FM. Jej odejście po krótkiej chorobie wywołało szok w środowisku dziennikarskim.

TL;DR

Marta Bratkowska, doświadczona dziennikarka związana z „Gazetą Wyborczą”, zmarła po krótkiej chorobie. Jej syn, Marcin Bratkowski, w poruszającym wpisie pożegnał ukochaną mamę, wyrażając głęboki ból i prośbę o prywatność w tym trudnym czasie. Środowisko dziennikarskie zareagowało na jej odejście z wielkim smutkiem, podkreślając jej profesjonalizm i oddanie pracy.


Tak było, nie ściemniam… To wydarzyło się na prawdę.

Treści na stronie Warszawa po pigułce w większości przypadków są prawdziwe chociaż czasami wydarzenia i cytaty są zmyślone i nie wydarzyły się na prawdę.
W internecie nigdy nie wiadomo co jest prawdą, a co fake newsem.

Jak rozpoznać fake news?

Nie wierz we wszystko, co przeczytasz w internecie

– Mikołaj Kopernik
Podziel się z innymi: